Kosmetyki typu blur to nowa era produktów wielofunkcyjnych, wkraczających na rynek kosmetyczny. Tzw efekt blur = rozmazanie, zamglenie to efekt optyczny - rozpraszania światła na skórze przez cząsteczki (m.in. krzemionki i polimerów) zawarte w produkcie.
Kosmetyki te mają za zadanie nadanie twarzy zdrowego i pięknego wyglądu - wygładzenie zmarszczek, zmniejszenie widoczności porów, maskowanie przebarwień, zmatowienie. Niestety to efekt tymczasowy, trwa tak długo jak długo nosi się krem na twarzy. Kremy z efektem blur posiadają również właściwości pielęgnacyjne. W zasadzie można powiedzieć, że to takie wszystko w jednym, chociaż blur creams, są kosmetykami bardziej nastawionymi na wygląd i makijaż niż pielęgnację, myślę że dodatkowy krem pielęgnacyjny będzie wskazany.
Na rynku polskim nie ma jeszcze zbyt dużego wyboru typowych kremów typu blur. Ciekawą rodzimą propozycją wydaje mi się być np Multifunkcyjny krem optycznie udoskonalający do ciała z efektem BLUR Bielendy.
Na zachodnie blur creams, musimy jeszcze poczekać. Ja nie mogę się doczekać kiedy wkroczy do nas propozycja Garniera - Perfect Blur 5 sec Primer. Spodziewam się, że to będzie kosmetyk niezbyt drogi (cena ok 13 euro) jak na produkt tego typu i z chęcią go wypróbuje.
Myślę, że kremy z efektem blur to kolejna ciekawa propozycja, zaraz po kremach BB, CC, DD czy nawet EE. Oby tak dalej. Jak rynek kosmetyczny będzie się tak prężnie rozwijał, to nie ma potrzeby obawiać się starości;)
![]() |
Nanoblur. Źródło: internet |
Kremy z efektem blur tworzą na skórze przezroczysty film odbijający światło. Zastanawiam się tylko, czy to kosmetyki dla wszystkich, czy nie będą zbyt obciążały cer problematycznych - tłustych, trądzikowych.
Inna sprawa, czy "porządne" kremy blur, nie będą dawać zbyt "sztucznego" wyglądu? !?Super wyglądająca skóra, ale tylko z kremem. To się może skończyć totalnym uzależnieniem od efektu blur. Czy to nie oszukiwanie samej siebie, nie tworzenie obrazu ułudy? 10 lat mniej w 40 sekund? Załóżmy, że np kobieta po 40 idzie na randkę, używa krem z efektem blur, czuje się świetnie, skóra wygładzona, zmarszczki ukryte. Później jest następny raz i następny. Wakacje, basen, plaża? I co wtedy? Wszystkie niedoskonałości "wypłyną na wierzch". Chyba, że wymyślą "blury" wodoodporne:D
Chociaż z drugiej strony cały makijaż to sprawianie, że wyglądamy lepiej niż "normalnie". Ja np nie czuję się komfortowo bez choćby lekkiego kremu BB. A czuję się naprawdę dobrze, jak mam na sobie jeszcze tusz i róż do policzków. Makijaż staram się jednak traktować jako podkreślenie urody.
A co Wy sądzicie o tego typu kosmetykach?
Przeczytałaś/eś? Wyraź swoją opinię, bardzo mi na niej zależy:)