Nie jestem osobą, która kupuje nowy kosmetyk, kiedy poprzednik się
kończy/ skończył, lubię mieć zapas, co najmniej w ilości 1 pełnego
opakowania:). Uważam, że robienie zapasów pozwala oszczędzić, bo jak nie
musimy czegoś kupić na już teraz zaraz:), możemy spokojnie poszukać
okazji. Wielkimi okazjami są w ostatnich latach promocje w Rossmannie na
kolorówkę, czy też były również na pielęgnację twarzy, gdzie zniżki
sięgają 40-50%.
A obecnie w Rossmannie mamy aż -49% na kolorówkę!!! Z wielkim bólem stwierdziłam, że za dużo nie kupię, bo nie zużyję wszystkiego zanim skończy się termin ważności... Trzeba też mieć umiar:) Zaplanowałam w pierwszym etapie promocji w Rossmannie (więcej info o promocji KLIK), nabyć podkład Bourjois Healthy Mix, niezastąpiony dla mnie krem BB Maybelline, i korektor Maybelline Affinitione. Podkład Bourjois, bo czytałam wiele pochlebnych recenzji na jego temat, a 2 pozostałe kosmetyki są mi znane i sprawdzone.
Wyszłam ze sklepu jednak z 4 produktami, i tylko z jednym zaplanowanym! Po pierwsze, udałam się do najbliższego Rossmanna, w którym nie mieli półki Bourjois, ze względu na niewielką powierzchnię sklepu shit!. Tak jakoś wyszło, że wzięłam Maybelline Affinitone, znany i sprawdzony przeze mnie podkładzik za niewielkie pieniądze. Cenie go za lekkość, krycie no i cenę. Nie wiem co mnie podkusiło, ale zamiast kremu BB Maybelline, wzięłam kremem BB Astor Skin Match Care:/ Ładną miał tubkę, Astor fajna marka, więc zaryzykowałam. Po powrocie do domu znalazłam go na wizażu i okazało się, że nie ma pochlebnych opinii na jego temat. Kolejnego ranka mogłam się przekonać osobiście. Gęsty, strasznie ciężko się rozprowadza. Brakuje mu lekkości, wchodzi w pory. Lekko ciemnieje na twarzy. Cera się błyszczy, bez pudru się nie obejdzie. A nie o to mi chodziło. Nie jestem zadowolona, chociaż kremu BB używam wtedy, kiedy "nigdzie nie wychodzę", poza spacerem z wózkiem. Lubię BB od Maybelline (wolę wersję beżowo-brązową, do skóry normalnej), bo ma wysoki filtr 30, jest lekki, delikatnie kryje. Na 2 godzinny spacer po wałach wrocławskich jest świetny, nie muszę dodatkowo traktować skóry pudrem. Krem BB Astor Skin Match Care jest bardzej zbliżony do podkładu, a krem BB Maybleiine do kremu tonującego. Na marginesie innym kremem BB, który miałam okazję testować był Garnier. Dostałam odcien do ciemnje karacji, stąd za bardzo się z nim nie polubiłam, bo stosowałam go tylko mieszjąc niewielkie ilości z jaśniejszyzmi kosmetykami. Zbiera on jednka najlepsze opini wśród niedrogich, drogeryjnych BB, więc myślę, że się jeszcze skuszę na jego jasną wersję:).
A obecnie w Rossmannie mamy aż -49% na kolorówkę!!! Z wielkim bólem stwierdziłam, że za dużo nie kupię, bo nie zużyję wszystkiego zanim skończy się termin ważności... Trzeba też mieć umiar:) Zaplanowałam w pierwszym etapie promocji w Rossmannie (więcej info o promocji KLIK), nabyć podkład Bourjois Healthy Mix, niezastąpiony dla mnie krem BB Maybelline, i korektor Maybelline Affinitione. Podkład Bourjois, bo czytałam wiele pochlebnych recenzji na jego temat, a 2 pozostałe kosmetyki są mi znane i sprawdzone.
Wyszłam ze sklepu jednak z 4 produktami, i tylko z jednym zaplanowanym! Po pierwsze, udałam się do najbliższego Rossmanna, w którym nie mieli półki Bourjois, ze względu na niewielką powierzchnię sklepu shit!. Tak jakoś wyszło, że wzięłam Maybelline Affinitone, znany i sprawdzony przeze mnie podkładzik za niewielkie pieniądze. Cenie go za lekkość, krycie no i cenę. Nie wiem co mnie podkusiło, ale zamiast kremu BB Maybelline, wzięłam kremem BB Astor Skin Match Care:/ Ładną miał tubkę, Astor fajna marka, więc zaryzykowałam. Po powrocie do domu znalazłam go na wizażu i okazało się, że nie ma pochlebnych opinii na jego temat. Kolejnego ranka mogłam się przekonać osobiście. Gęsty, strasznie ciężko się rozprowadza. Brakuje mu lekkości, wchodzi w pory. Lekko ciemnieje na twarzy. Cera się błyszczy, bez pudru się nie obejdzie. A nie o to mi chodziło. Nie jestem zadowolona, chociaż kremu BB używam wtedy, kiedy "nigdzie nie wychodzę", poza spacerem z wózkiem. Lubię BB od Maybelline (wolę wersję beżowo-brązową, do skóry normalnej), bo ma wysoki filtr 30, jest lekki, delikatnie kryje. Na 2 godzinny spacer po wałach wrocławskich jest świetny, nie muszę dodatkowo traktować skóry pudrem. Krem BB Astor Skin Match Care jest bardzej zbliżony do podkładu, a krem BB Maybleiine do kremu tonującego. Na marginesie innym kremem BB, który miałam okazję testować był Garnier. Dostałam odcien do ciemnje karacji, stąd za bardzo się z nim nie polubiłam, bo stosowałam go tylko mieszjąc niewielkie ilości z jaśniejszyzmi kosmetykami. Zbiera on jednka najlepsze opini wśród niedrogich, drogeryjnych BB, więc myślę, że się jeszcze skuszę na jego jasną wersję:).
Korektor Maybelline Affinitone, to jedyny produkt, który kupiłam planowo, bardzo dobry jak na swoją półkę cenową, trochę więcej na jego temat pisałam tutaj KLIK.
Prócz tego wpadł mi w ręce korektor od Eveline a dokładnie korektor w płynie kryjąco-rozświetlający z olejkiem arganowym 8 w 1!!!. Lubię tą markę za niektóre produkty m.in. lakiery, odżywki do paznokci, serie do ciała wyszczuplające. Korektor, którego cena po promocji wyszła 7 zł! wzięłam więc w ciemno, wydaje się być bardzo interesującym i wielofunkcyjnym kosmetykiem, ale otworzę go jak zużyję poprzednie:).
Na podkład Healthy mix skuszę się innym razem, myślę, że nieraz jeszcze Rossmann nas "zaskoczy" promocjami. Już teraz pewnie i tak nie ma w czym wybierać:)
A jak z Waszymi łowami? Dałyście się ponieść fali promocji i emocji zarazem?
Za każdy komentarz serdecznie dziękuję. Prędzej czy później również do
Ciebie zajrzę:) Będzie mi miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga, jeśli
spodoba mi się u Ciebie, odwdzięczę się tym samym:)